Pytanie zadane w tytule tego tekstu wydaje się proste, szczególnie dla każdego wierzącego. Jednakże, kiedy zaczniemy szukać odpowiedzi w kontekście sportowych emocji to nie wydaje się już to takie oczywiste i proste.
Nie trzeba specjalnie szukać, aby zaobserwować zjawisko znaku krzyża wśród sportowców. Jedni wchodząc na murawę inni przed oddaniem kolejnego rzutu czy wykonaniem skoku, jeszcze inni zaraz po zdobyciu upragnionego gola wznoszą prawą rękę ku górze, aby w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego prosić o błogosławieństwo, albo podziękować za otrzymane łaski.
Czym jest ten jeden z najpopularniejszych gestów współczesnego świata?
Otóż znak krzyża jest krótkim, ale konkretnym wyznaniem wiary. Każdy kto go czyni publicznie przyznaje się, że oczekuje błogosławieństwa i łaski, które wypływają z krzyża Chrystusa i są potrzebne do zbawienia.
Zatem co może oznaczać znak krzyża dla sportowców?
To pytanie jest trudne, bo znaczenie może być wielorakie. Po pierwsze może znaczyć przyznanie się do wiary. To jeszcze kilka lat temu nie było żadnym specjalnym wyczynem. Dzisiaj co raz częściej jest jakimś heroizmem, dlatego powód ten również staje się co raz ważniejszy. Dla wielu zawodowców znak krzyża to prośba o błogosławieństwo. Jest to swego rodzaju tarcza, która ma chronić dusze i ciało w momentach trudnych. Jednakże wiara chrześcijańska to nie tylko prośby skierowane do Boga. To również dziękczynienie. Wielu znaku krzyża używa właśnie po to, aby publicznie podziękować Bogu za błogosławieństwo, które otrzymali, czy to po zwycięstwie czy po udanym występie.
Kończąc warto przypomnieć jedno zdanie, które jak klamra zepnie wszystkie powody do wykonania znaku krzyża na ciele: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33).